23 lutego 2014

MALUCH W KĄPIELI

Nadeszła chwila, kiedy wasza pociecha kąpie się w dużej wannie.
Teraz czas kąpieli to dla niego super frajda... 
Hehehe nie zawsze scenariusz jest tak kolorowy! Ale możesz sprawić aby dziecko polubiło kąpiel. Wystarczy przykry obowiązek zamienić w  zabawę :)





Morelek uwielbia  kąpać się w dużej wannie. Ma w niej różne zabawki, które umilają mu  czas. Oczywiście największym powodzeniem cieszą się gumowe kaczki i inne figurki, ale lubi też różnego typu pojemniczki, którymi przelewa wodę. Sam kran to super zabawka... W końcu to dziwna sprawa,że wody się nie da złapać..... Mamy tez kredki do wanny. Z doświadczenia wiem,że u 2/3latków jest to bezkonkurencyjna zabawka :) 
Oto moje kąpielowe typy :






Jak jeszcze urozmaicić kąpiel?
Najlepiej jakby było dużo bąbelków.... A jak będą kolorowe to będzie istny szał!
Na rynku dostępnych jest mnóstwo kąpielowych specyfików. Nie są one wcale takie drogie.
Kolorowe pianki, proszki zmieniające kolor wody, brokatowe płyny, czy żele wyglądające jak farbki.... Nawet największy mały buntownik przekona się do mycia ;)
W sumie trochę zazdroszczę tym naszym dzieciakom- w dzieciństwie dałabym wszystko za taką kąpiel.....




A teraz gdzie te wszystkie gadżety trzymać???
Nie martwcie się.... producenci zadbali już, żebyśmy wydali również na to nasze ciężko zarobione pieniądze. Ale jak tu ich nie kupić, kiedy maja taki ciekawy design. Wszystkie graty malucha możemy wrzucić w jeden pojemnik, a to ratuje naszą łazienkę przed kolorowym bałaganem.  Czy nie wyglądają ciekawie: ???



Są jeszcze inne produkty, na które warto zwrócić uwagę. Mogą się bardzo przydać podczas mycia maluszka. 
Po pierwsze: ogranicznik do wanny- ogranicza przestrzeń wanny, dzięki czemu maluch czuje się jak w małej wanience
Po drugie: osłonka do mycia głowy- bo nie każde dziecko lubi wodę spływającą po buzi.... U niektórych  jest to wręcz traumatyczne przeżycie :/
Po trzecie: osłona na kran- chroni przede wszystkim główkę dziecka przed uderzeniem
Po czwarte: mata antypoślizgowa- moim zdaniem to MUST HAVE! Bez niej nie kąpie Morelka!



Czym myjemy malucha?
Dla mnie bezkonkurencyjne są kosmetyki Mustela- są bardzo wydajne, więc starczają na dużo dłużej niż inne. Szampon w piance wystarczył na 5 miesięcy mycia włosków!!!! Dodatkowo chroni przed ciemieniuchą!
Polecam również mycie maluszka w emoliencie. Wszystkie podrażnienia znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 
Uwielbiam też kosmetyki do mycia z oliwkami. Dzięki temu nie muszę używać już balsamu nawilżającego po kąpieli- a im mniej chemii tym lepiej ( przynajmniej ja tak uważam ).
Oto moi ulubieńcy:




Po kąpieli oczywiście czeka pachnący płatkami mydlanymi ( dzięki płynowi do prania Kokosal neutral) szlafroczek. Często tez używamy okryć kąpielowych z kapturkami. Są bardzo wygodne i mamy ich kilka z początkowego etapu kąpania. Kupcie maluchowi kolorowy i mięciutki szlafroczek, a będzie go chętnie zakładać po wyjściu z wanny. Nie będzie marudzić. Morelek ma szlafrok Buzz'a Astrala z migającym przyciskiem- uwielbia go zakładać!




I jak tu się nie lubić myć?
Oddałabym całą kolekcję puszek po napojach w dzieciństwie za takie cuda!!!
Przyznam ,że sama często bawię się lepiej niż mój synek. On patrzy na mnie tymi wielkimi oczami jak na wariatkę, a ja czuję się jak dziecko... W końcu ma to być przyjemność...nie tylko dla malucha- hehehe.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz