25 lutego 2014

KOSMETYCZKA MORELKA

Dzisiaj zajrzymy do kosmetyczki Morelka.
Co się w niej kryje? - Tym właśnie się z wami podzielę.

 Przez ubiegły rok przetestowałam mnóstwo kosmetyków do pielęgnacji maluszka. Podczas każdych zakupów kupowałam inne produkty. Mogę teraz śmiało powiedzieć, że mam swoje ulubione kosmetyki, które bardzo gorąco wam polecam.
Oczywiście, wśród mnóstwa zakupionych sztuk, znalazły się i takie, które były beznadziejne, na które szkoda wydawać pieniądze.
Mam to szczęście, że mój maluszek bardzo dobrze toleruje wszelkie kosmetyki. Jego skóra nie reaguje alergicznie, więc mogłam śmiało przetestować różności dostępne na rynku, bez obawy o jego skórę. Oczywiście wszystkie kosmetyki przeznaczone są do pielęgnacji niemowląt i dzieci.




  • Pierwszą częścią naszej kosmetyczki są preparaty do kąpieli.
Oczywiście ulubieńców mam kilkoro, nie tylko tych widocznych na zdjęciu. Ale ich aktualnie używamy. I moim zdaniem są super.
1# Szampon w piance Mustela Bebe
Wyjątkowo łagodnie myje włosy zachowując równowagę skóry głowy niemowląt i zapobiega jej wysuszaniu. Pomaga uniknąć ciemieniuchy i pomaga ograniczyć jej rozwój. Nie spływa do oczu i nie drażni ich. Jest łatwy do spłukania. Piankowa konsystencja nie daje uczucia zimna przy jej używaniu. Łatwo się rozprowadza.Uwielbiam go też za piękny zapach!
Ogromnym plusem jest wydajność- Jedno opakowanie starcza spokojnie na pół roku!!!!

2#Pielęgnujący płyn do kąpieli NIVEA Baby
Płyn dla maluszków powyżej 1m.ż.
Osobiście jestem wielką fanką kosmetyków tej firmy. Bardzo lubię ich zapach. Ten płyn również go posiada. Poza tym dobrze się rozprowadza i spłukuje ze skóry. Jest dość wydajny.  
Jego zaletą jest to, że zmiękcza wodę podczas kąpieli. W miejscu gdzie mieszkam woda jest bardzo twarda, co rzeczywiście czasem stanowiło problem. Dzięki temu płynowi skóra dziecka nie przesusza się, nawet podczas częstych kąpieli.

3#Płyn do kąpieli z oliwką BOBINI Baby
Bezpieczny od pierwszego dnia życia.
Jak już kiedyś wspominałam, cenię sobie praktyczność produktów. Kupując ten produkt oszczędzasz wydatki, ponieważ nie potrzebujesz już balsamu nawilżającego. Za to właśnie uwielbiam płyny z oliwką :)
Kompletując wyprawkę przed porodem poleciła mi go moja położna. Od tej pory mam go zawsze w swojej łazience. I polecam gorąco bo warto! Jest bardzo delikatny, wydajny i niedrogi (do tego 2w1 ).
 
NA NIE
Moim wielkim błędem było kupno płynu do kąpieli Babydream
Pomimo, iż lubię Rossmann'owskie kosmetyki, ten zakup był fatalny. Morelek miał podrażnioną skórę. Była ona też bardzo sucha. Musiałam ratować się emolientami! Zdecydowanie nie polecam!!!
Kiepskie według mnie są też kosmetyki Johnson's. Mimo zapewnień producenta- szczypią w oczy! Sprawdziłam sama, hehe. Są mało wydajne. Z wywiadu przeprowadzonego wśród znajomych dowiedziałam się także, że często powodują podrażnienia i zmiany alergiczne.

Polecam bardzo używanie emolientów!- Jeśli twoje dziecko ma problemy skórne, są one bardzo pomocne. Szybko łagodzą podrażnienia i chronią przed powstaniem nowych.




  • Balsamy i kremy 
 1# Emolium emulsja do ciała
Bardzo łagodny balsam do ciała. Wyjątkowo wydajny- naprawdę starcza na długo. Polecany do pielęgnacji skóry podrażnionej, wrażliwej , alergicznej i atopowej.
Nie raz uratował przed podrażnieniem skórę mojego maluszka. 

2#Maść Hudosil HUDSALVA
Polecona przez przyjaciółkę maść, która jest moim hitem pielęgnacyjnym!
Używam ją w każdych warunkach i zawsze się sprawdza. Jest mega wydajna! Mam ją   już osiem miesięcy i ciągle jest jest sporo!
Jest to maść dermatologiczna, stworzona przez szwedzkich specjalistów. Polecana jest do pielęgnacji skóry podrażnionej lub wystawionej na szkodliwe działanie warunków zewnętrznych ( zimno, słońce, woda).
Świetna także dla osób z łuszczycą, atopowym zapaleniem skóry i popękanym naskórkiem. Łagodzi podrażnienia i świąd.

3#Sztyft ochronny MUSTELA Bebe
Mój maluszek bardzo nie lubi smarowania buzi przed wyjściem na dwór. Ten sztyft to świetne rozwiązanie. Wystarczą dwa pociągnięcia po skórze i preparat jest nałożony.  Utrzymuje się bardzo długo i wyraźnie nawilża skórę tworząc warstewkę ochronną. Jest bardzo malutki, dlatego mieści się w każdej kieszeni. Pomimo iż ma nie dużą objętość starcza na wiele aplikacji. Można go również używać jako pomadki. Chroni przed mrozem i wiatrem.




  • Pielęgnacja pupy
  Pewnie już wiecie, że jeśli o pupę chodzi to liczy się umiar i systematyczność. Używamy więc niewielkie ilości kremu przy każdej zmianie pieluchy. Pomimo iż ma być go nie dużo, używamy go tak często, że schodzi nam on tonami.

1#Linoderm plus
Nieśmiertelny i bezkonkurencyjny zielony linomag- maść ochronna z alantoiną. Używamy jej na co dzień. Bardzo dobrze chroni pupę przed podrażnieniami. Polecany przez położne i lekarzy. Wersja w słoiczku jest wydajniejsza i większa objętościowo.

2#Krem witaminowo- ochronny Mustela Bebe
Kolejny z serii Musteli super kosmetyk. Mam go bardzo długo i ciągle jest go sporo. Wystarczy bardzo niewielka ilość aby nasmarować dokładnie całą pupę i pachwinki. Znowu ten piękny zapach! Nawet zmiana pieluchy może być przyjemna, hehe. Opakowanie jest spore. Naprawdę warto, wy też się w nim zakochacie :)

3#Sudocream
Najlepszy przy podrażnieniach. Radzi sobie nawet z największymi odparzeniami. Stosowałam go również na wszelkie inne podrażnienia skóry, nie tylko u malucha...



4#Linteo
Najlepsze moim zdaniem chusteczki nawilżane na rynku.
Nieporównywalnie z innymi bardzo mocno nasączone substancją nawilżającą, dzięki czemu radzą sobie z największymi niespodziankami. Powierzchnia chusteczki też jest duża. Jest miękka, gruba i pięknie pachnąca. Niestety dostępne tylko w sieciach Carrefour.




  •  S.O.S

 1#Tanno- Hermal Lotio
Płyn, który pomagał nam podczas wielkiego ślinienia się Morelka.
W tym czasie skóra na szyi, brodzie i dekolcie może być mocno podrażniona. Płyn ten miał za zadanie złagodzić podrażnienia i chronić przed powstaniem nowych- Sprawdził się super!
Dzięki pudrowej konsystencji łatwo było go nałożyć.
Polecany także przy pieluszkowym zapaleniu skóry.

2#Mustela Stelaker
Moim zdaniem najlepszy preparat do walki z ciemieniuchą!
Używałam różnych specyfików i żaden nie był tak skuteczny. Po dwóch aplikacjach zapomnieliśmy o problemie, z którym walczyliśmy ponad miesiąc. 

3#Alantan dermoline- krem ochronny z witaminą A
Dzięki niemu wyleczyliśmy nawracającego liszaja. Teraz używam go gdy tylko zobaczę jakąś krostkę lub podrażnienie na skórze malucha.
4#Juvit- witaminy
Super sposób aplikacji witamin. Bardzo higieniczny i wyjątkowo wygodny. Wystarczą dwa naciśnięcia pompki. 
5#Mustela- 9miesięcy balsam do pielęgnacji brodawek piersiowych
Niezbędny na początkach karmienia piersią. Bardzo skutecznie łagodził popękaną skórę. Nie wymaga zmycia przed ponownym przystawieniem do piersi.




Moje poszukiwania idealnych kosmetyków nie dobiegły jeszcze końca, dlatego jak tylko znajdę coś ciekawego, nie omieszkam się tym z wami podzielić :)




23 lutego 2014

MALUCH W KĄPIELI

Nadeszła chwila, kiedy wasza pociecha kąpie się w dużej wannie.
Teraz czas kąpieli to dla niego super frajda... 
Hehehe nie zawsze scenariusz jest tak kolorowy! Ale możesz sprawić aby dziecko polubiło kąpiel. Wystarczy przykry obowiązek zamienić w  zabawę :)





Morelek uwielbia  kąpać się w dużej wannie. Ma w niej różne zabawki, które umilają mu  czas. Oczywiście największym powodzeniem cieszą się gumowe kaczki i inne figurki, ale lubi też różnego typu pojemniczki, którymi przelewa wodę. Sam kran to super zabawka... W końcu to dziwna sprawa,że wody się nie da złapać..... Mamy tez kredki do wanny. Z doświadczenia wiem,że u 2/3latków jest to bezkonkurencyjna zabawka :) 
Oto moje kąpielowe typy :






Jak jeszcze urozmaicić kąpiel?
Najlepiej jakby było dużo bąbelków.... A jak będą kolorowe to będzie istny szał!
Na rynku dostępnych jest mnóstwo kąpielowych specyfików. Nie są one wcale takie drogie.
Kolorowe pianki, proszki zmieniające kolor wody, brokatowe płyny, czy żele wyglądające jak farbki.... Nawet największy mały buntownik przekona się do mycia ;)
W sumie trochę zazdroszczę tym naszym dzieciakom- w dzieciństwie dałabym wszystko za taką kąpiel.....




A teraz gdzie te wszystkie gadżety trzymać???
Nie martwcie się.... producenci zadbali już, żebyśmy wydali również na to nasze ciężko zarobione pieniądze. Ale jak tu ich nie kupić, kiedy maja taki ciekawy design. Wszystkie graty malucha możemy wrzucić w jeden pojemnik, a to ratuje naszą łazienkę przed kolorowym bałaganem.  Czy nie wyglądają ciekawie: ???



Są jeszcze inne produkty, na które warto zwrócić uwagę. Mogą się bardzo przydać podczas mycia maluszka. 
Po pierwsze: ogranicznik do wanny- ogranicza przestrzeń wanny, dzięki czemu maluch czuje się jak w małej wanience
Po drugie: osłonka do mycia głowy- bo nie każde dziecko lubi wodę spływającą po buzi.... U niektórych  jest to wręcz traumatyczne przeżycie :/
Po trzecie: osłona na kran- chroni przede wszystkim główkę dziecka przed uderzeniem
Po czwarte: mata antypoślizgowa- moim zdaniem to MUST HAVE! Bez niej nie kąpie Morelka!



Czym myjemy malucha?
Dla mnie bezkonkurencyjne są kosmetyki Mustela- są bardzo wydajne, więc starczają na dużo dłużej niż inne. Szampon w piance wystarczył na 5 miesięcy mycia włosków!!!! Dodatkowo chroni przed ciemieniuchą!
Polecam również mycie maluszka w emoliencie. Wszystkie podrażnienia znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. 
Uwielbiam też kosmetyki do mycia z oliwkami. Dzięki temu nie muszę używać już balsamu nawilżającego po kąpieli- a im mniej chemii tym lepiej ( przynajmniej ja tak uważam ).
Oto moi ulubieńcy:




Po kąpieli oczywiście czeka pachnący płatkami mydlanymi ( dzięki płynowi do prania Kokosal neutral) szlafroczek. Często tez używamy okryć kąpielowych z kapturkami. Są bardzo wygodne i mamy ich kilka z początkowego etapu kąpania. Kupcie maluchowi kolorowy i mięciutki szlafroczek, a będzie go chętnie zakładać po wyjściu z wanny. Nie będzie marudzić. Morelek ma szlafrok Buzz'a Astrala z migającym przyciskiem- uwielbia go zakładać!




I jak tu się nie lubić myć?
Oddałabym całą kolekcję puszek po napojach w dzieciństwie za takie cuda!!!
Przyznam ,że sama często bawię się lepiej niż mój synek. On patrzy na mnie tymi wielkimi oczami jak na wariatkę, a ja czuję się jak dziecko... W końcu ma to być przyjemność...nie tylko dla malucha- hehehe.



20 lutego 2014

PIERWSZE URODZINY MALUSZKA

No i stało się! Wasz maluch skończył roczek! Lol! Dopiero co był w brzuszku, a teraz taki rozumny już ludek chodzi po pokoju :)

Pierwsze urodzinki to ważne święto. 
Ale najbardziej cieszą się z niego oczywiście rodzice. Jubilat jeszcze nie za bardzo ogarnia o co w tym wszystkim chodzi ;) 



Dziecko cieszy się kiedy śpiewacie Sto lat i kiedy bijecie mu brawo, ale reszta wrażeń może być dla niego zbyt męcząca, dlatego z wielkim balem urodzinowym lepiej jeszcze trochę poczekać. 
Organizując maluchowi imprezkę zastanawiałam się jak to wszystko rozwiązać, żeby Morel nie był za bardzo zmęczony, a i rodzice nie rwali sobie włosów z głowy :) Bo jak wiadomo na kinderbalach nie jest cicho i spokojnie :)
Dlatego rozdzieliłam gości na dwie oddzielne uroczystości: urodziny z najbliższą rodziną i kinderbal dla kilku maluchów i ich rodziców. -Wyszło super! 
Bale dziecięce nie trwają długo ze względu na wytrzymałość maluchów, więc nawet nie zdążyła rozboleć mnie głowa ;)

Przygotowania 

Uwielbiam wyzwania artystyczne. Z wielką radością szykowałam więc wystrój wnętrza naszego pokoju, aby stał się bardziej przyjazny małym balangowiczom. Oczywiście znalazłam dużo inspiracji, które przydadzą się w kolejnych latach.....


Znalazłam też pomysły, które świetnie nadawały się na pierwsze urodziny, z których po części skorzystałam.



 Dużo ozdób można wykonać samodzielnie. Nie trzeba więc wydawać majątku na stroiki, konfetti, lampiony czy inne. Wystarczy, krepina, bibuła, czy papier kolorowy, trochę weny i do dzieła :) 
Na następne urodziny Morelek dostanie piniatę własnoręcznie robioną przez mamusię- takie cuda nie są trudne do zrobienia... serio!


Praca nad ozdobami zajęła mi naprawdę nie dużo czasu, a od razu milej się świętuje w kolorowym wnętrzu, miłym dla oka.
Menu

Dzieci nie jedzą dużo na takich imprezach. Zwłaszcza jeśli średnia wieku to 2 lata :)
W zupełności wystarczą małe kanapeczki, owoce i owsiane ciasteczka. Warto kupić sok ze świeżych owoców i wodę.


Reszta potraw przyrządzana jest dla rodziców..... Muszą byś to dania na jeden kęs, aby móc szybko coś przekąsić między pościgiem za pociechą, a bawieniem się z nią klockami.....Sprawdziły się więc wrapy, pizzerinki i rogaliki.

********

I to cała filozofia! Nic strasznego! Tylko nie przeceniajcie swoich sił!!! Zbyt duża ilość gości zmęczy was i dzieci... a ma być to przecież miłe spotkanie!

14 lutego 2014

KSIĄŻECZKA DLA MALUSZKA cz.3





Profesor Morelek poleca
kolejne książeczki.
Tym razem literatura 
dla ciut starszych maluszków.
Urzekająca pomysłami i ilustracjami.










1. "Bajka o drzewie"
 "Zanim drzewo dotknie nieba, to poczekać trochę trzeba..." - zaczyna swoją bajkę  Eliza Piotrowska. Autorka uczy dzieci podejścia eko- szanowania przyrody i życia z nią w zgodzie.
Wyjaśnia jak wygląda życie drzewa, jak się zmienia i dlaczego.
Eliza Piotrowska jest autorką nie tylko zgrabnego wiersza, ale też ilustracji - sympatycznych, żartobliwych, w stonowanej kolorystyce.





2."Proszę mnie przytulić" 
Piękna bajka o tym jaką magiczną moc ma przytulanie. Tata Niedźwiedź podczas wędrówki po lesie uczy swojego synka  że wystarczy się mocno do kogoś przytulić, a świat stanie się piękniejszy. Przytulają więc każdego, kogo spotkają na swojej drodze – malutką Gąsienicę, wielką Anakondę, a nawet Myśliwego ze strzelbą w dłoni...
Pełna humoru a zarazem wzruszająca opowieść o tym, że jeden mały, ale płynący z głębi serca gest, może zmienić bardzo wiele w życiu każdego z nas. 
Napisana jest tak pięknie, że z chęcią będziecie do niej wracać.





3."Wierszyki domowe" według Rusinka.
Próg ciągle podkłada ci nogę? Wyprowadzasz klucz na smyczy? Lubisz śpiewać do prysznica? Oglądasz kręcące się w pralce pranie?
Nasze domowe przedmioty prowadzą w ukryciu podwójne życie. Sprawdź, co robią, kiedy na nie nie patrzysz.
Ta książka to świetny pomysł na prezent, w którym każdy znajdzie coś dla siebie - dzieci zabawne wierszyki, a dorośli - dopiski z przymrużeniem oka. Śmieszne i przyjemne do czytania.



4. "Wierszyki rodzinne" to kontynuacja tomiku "Wierszyków domowych" autorstwa Michała Rusinka.
Poeta w błyskotliwy i zabawny sposób przedstawia członków swojej rodziny. Piękne ilustracje do książki wykonała Joanna Rusinek. Jest to kolejna dawka uśmiechu zarówno dla maluchów, jak i ich rodziców.

„Postanowiłem na kilka tygodni zdziecinnieć i napisać wierszyki oparte dość swobodnie na życiorysach członków mojej rodziny […]. Wydaje mi się, że mamy przodków dość zwyczajnych. Ale i jestem przekonany, że nawet na bardzo zwyczajną rodzinę można spojrzeć z niezwyczajnej perspektywy: w każdym z nas tkwi jakieś dziwactwo, każdy z nas ma w życiorysie jakąś przygodę, o każdym można opowiedzieć jakąś anegdotę. A jeśli nie, to od czego mamy wyobraźnię?”
Michał Rusinek
 


5. "Mała książka o gwarze warszawskiej" z pewnością przypadnie do gustu zarówno dzieciom jak i rodzicom mieszkającym w stolicy :)
Ukazuje ona w zabawny sposób różnice językowe między czystą polszczyzną a gwarą warszawską. 
Sama byłam zaskoczona, że używam aż tylu zwrotów gwarowych. 
Dodatkowo przybliża maluchom kulturę warszawską i tradycje. 



12 lutego 2014

KATAREK

 Aura iście przeziębieniowa :)
Co drugi napotkany na mieście maluch pociąga nosem, a gluty wiszą mu do brody.....
Matki jakby nie wzruszone zasuwają z takimi smarkatymi po sklepach i placach zabaw. Nie ma się co dziwić. To częsta przypadłość, a żyć trzeba dalej.
Co jednak zrobić, aby przed katarem uchronić malucha? 




  Przeciętny maluch ma katar do kilkunastu razy w roku. Jego przyczyną mogą być nie tylko infekcje, ale i wyrzynające się ząbki, alergie czy zbyt suche powietrze w domu. Powiedzenie, że katar leczony trwa tydzień, a nie leczony siedem dni, ma w sobie sporo prawdy. Jednak gdy zatkany nos i kichanie przytrafia się niemowlakowi, nie można spokojnie czekać, aż samo przejdzie. Dla takich maluszków jest to wyjątkowo uciążliwe, ponieważ nie potrafi jeszcze samo oczyścić noska. A zatkany utrudnia przecież oddychanie podczas jedzenia, spania czy ssania smoczka.

Jeśli mimo domowych zabiegów katar nie mija lub jest wyjątkowo dokuczliwy, odwiedźcie lekarza. Powikłania zdarzają się rzadko, ale jeśli już wystąpią- są wyjątkowo dokuczliwe. Po co więc narażać malucha na niepotrzebny ból? 


Oto kilka sposobów na walkę z katarem

Po pierwsze: zapobiegać
-Jeśli widzisz kogoś z katarem - uciekaj gdzie pieprz rośnie :) Oczywiście bez przesady , ale jednak warto unikać kontaktu z takimi osobami.
-Jeśli musisz iść z niemowlęciem do przychodni, np. na szczepienie, a nie ma tam wydzielonej części dla dzieci zdrowych, umów się na wizytę w piątek po południu (większość zakatarzonych osób decyduje się wtedy przeczekać chorobę w domu).
-Jeśli karmisz malucha piersią, nie odstawiaj go. Nawet jeśli sama masz katar. Pozbawiłabyś go cennych przeciwciał, które chronią go przed infekcją.
-Zainwestuj w nawilżacz powietrza. Sprawi, że suche zwykle zimową porą powietrze zmieni się i nie będzie podrażniać śluzówki nosa.


Po drugie: oczyszczać i nawilżać
•  Przed karmieniem oczyszczaj nosek.
•  Wpuszczaj do nosa krople z soli fizjologicznej lub roztwór wody morskiej w sprayu.

•  Sprowokuj malucha do kichania. Po zakropleniu soli fizjologicznej lub roztworu wody morskiej połaskocz nosek od środka nitką skręconą z waty. Mocne kichnięcie sprawi, że dziecko w naturalny sposób pozbędzie się nadmiaru śluzu.
•  Rozsmaruj pod nosem odrobinę maści majerankowej. Ma ona właściwości przeciwzapalne i przeciwbakteryjne.
• Regularnie wietrz pokoje.
•  Podnieś wezgłowie łóżeczka. Gdy główka znajdzie się zdecydowanie wyżej, malcowi będzie łatwiej oddychać.
•  Często układaj dziecko na brzuszku. W ten sposób glutki łatwiej wypłyną z nosa.
•  Często przystawiaj do piersi lub podawaj picie. Dziecko bardzo potrzebuje teraz picia.

Moi pogromcy kataru :
1#Katarek- aspirator do odkurzacza
Długo się wahałam zanim go użyłam.  Niepotrzebnie! Oczyszcza nos błyskawicznie, bardzo skutecznie i DELIKATNIE. Bez zbędnego szarpania się i lamentów.  Starsze dzieci znajomych przy jego pomocy same oczyszczają sobie noski i jest przy tym kupa zabawy..... np.zawody na największego gluta !!!


Można również użyć zwykłej Fridy. U nas sprawdzała się w pierwszych miesiącach, ale gdy dziecko zaczęło być bardziej ruchliwe, oczyszczanie graniczyło z cudem.

2#Woda morska- Disnemar
 Ułatwia czyszczenie, utrzymuje odpowiedni poziom nawilżenia błony śluzowej nosa i wspomaga jej regenerację. Wypłukuje udrażniając nos. Jest bardzo delikatny. A lekkie ciśnienie z jakim psika płyn nie przeszkadza nawet najmłodszym dzieciakom- nie wszystkie dzieci lubią jak z wielką siłą coś  strzela im prosto w nos, mogą się wystraszyć.


3# Maść majerankowa
Jak już pisałam ma właściwości przeciwzapalne. Łagodzi podrażnioną wycieraniem skórę pod noskiem. Nawilża ją i delikatnie inhaluje nos.



4# Mustela maść rozgrzewająca
Nie jest to typowa maść rozgrzewająca. Zawiera naturalne składniki: masło Shea oraz miód, które delikatnie nawilżają skórę dziecka. Podczas nakładania preparatu uwalniają się delikatne zapachy sosny i rozmarynu, które ułatwiają oddychanie. Z kolei rumianek i ekstrakt z lipy mają działanie relaksujące i pozwalają się wyciszyć.
Jest niezwykła bo można ją używać już  od pierwszych dni życia dziecka :)

5# Herbatka z lipy
Zawsze polecana przez naszego pediatre. Poza właściwościami leczniczymi , zaspokaja ogromne w tym czasie pragnienie malucha :)


No to jeszcze  kilka rad żeby maluchowi łatwiej było złapać oddech:

- Często wietrz mieszkanie.
- Przykręcaj kaloryfery. Chłodnym powietrzem łatwiej oddychać, a przegrzewanie może malcowi zaszkodzić.
- Nie pozwalaj, by w mieszkaniu i w pobliżu dziecka palono papierosy.
- Używaj nawilżacza powietrza. Możesz także rozwieszać w mieszkaniu pranie lub zmoczone ręczniki. 
- Jeśli poza katarem dziecku nic nie dolega, warto chodzić z nim na spacery. Świeże powietrze ułatwia oddychanie.



Życzymy zdrówka i oby nasze rady co do kataru nie przydawały się często :)

05 lutego 2014

MAMA MA RELAKS

Hurrra! Nareszcie nasz maluch uciął sobie długo przez nas wyczekiwaną drzemkę! Zazwyczaj mamy wtedy czas, żeby posprzątać, czy zrobić obiad. STOP!  Bądź czasem samolubem!   Jeśli sama się o siebie nie zatroszczysz, to kto to zrobi? Obiad i tak zdążysz przygotować, a sprzątanie może poczekać! Ty też musisz odpocząć!!!! Zrób coś dla siebie, a twoje dobre samopoczucie udzieli się również twoim domownikom :) 

Jak w krótkim czasie doładować baterię na resztę dnia? - Bądź leniuchem!!! Yhmmmm 

1# Drzemka wskazana!!!
 Każdy lekarz ci to powie! Musisz  nauczyć się spać wtedy, kiedy śpi twoje dziecko. Tylko tak dojdziesz do siebie po nocnych karmieniach! 
Pachnąca perfumami pościel to mój patent na udaną drzemkę. Słodkich snów!


 2# Odprężająca kąpiel!     
 Relaksująca muzyka, pachnące bąbelki, przyciemnione światło..... Bez pośpiechu.... Przecież nikt ciebie nie woła! Poleż chwilę, odpręż swoje ciało i zmysły! Na mnie działa to jak lekarstwo:)


3# Ulubiony film!
Ulubiony film bądź książka, ciepła kawa i przyszne przekąski :) Załóż na siebie wygodne, mięciutkie ubranie. Przygotuj wyłożoną poduchami, kocem i innymi miękkościami kanapę lub łóżko. Obok postaw aromatyczną kawę i ulubione przekąski. Włącz film i poczuj się jak przed laty, kiedy nie miałaś żadnych obowiązków....
Przyjemnie.... nieprawda?


4# Domowy salon spa!
To jest moja alternatywa dla kąpieli! 
Jeśli wiesz, że drzemka malucha nie potrwa długo, pozwól sobie na krótką chwilę relaksu. Zrób coś dla swojego ciała. Manicure, pedicure, maseczka.... Poczujesz się zadbaną mamą! Dla mnie to ważne. Nie chcę być zapuszczoną, rozczochraną mamuśką, która zapomniała o sobie! Nadal jestem kobietą, która ma potrzebę podobania się innym , a co najważniejsze PODOBANIA SIĘ SAMEJ SOBIE!



5# Joga!
Dzięki jodze nie tylko się odprężysz, ale sprawisz, że twoje ciało będzie w dobrej formie.
Uchyl okno, ubierz się wygodnie i poćwicz trochę uspokajając ciało i oddech. Będziesz zdziwiona w jak krótkim czasie potrafisz się zrelaksować i naładować baterie na cały dzień. Twoje ciało ci podziękuje!
( jeśli nie znasz ćwiczeń- zajrzyj na YouTube ;) )



Zatem weź głęboki oddech i ciesz się chwilą wolną od wszystkiego co musisz :)
Nie musisz być idealna, ważne żebyś była szczęśliwa :) Kisski

03 lutego 2014

SKATE MAMA

Wszystkie mamuśki (tatusiowie oczywiście także), które lubią aktywnie spędzać czas nie muszą z tego rezygnować po narodzinach dziecka. 
Rynek dziecięcy troszczy się również o nas. Poszukiwałam różnych form aktywności, aby w niedrastyczny sposób wrócić do formy. Bo pamiętajcie -wszystko z rozsądkiem..... Wasz organizm przeszedł masakrę i nie można go od razu forsować..... Dlatego warto korzystać z możliwości ruchu podczas codziennie wykonywanych czynności :) Pilates podczas zabawy z bobaskiem na kocu, dłuższy, energiczny spacer, czy jazda na desce podczas spaceru :)
Tak, dobrze widzicie! 
W sprzedaży można znaleźć różne cuda. 
I dzisiaj o jednym z nich !



 Wpis kieruje do wszystkich, którzy lubią jeździć na deskorolkach, longboardach i innych boardach :)
Dostępne na rynku (również polskim) są deski montowane do wózka :) Dzięki nim spacer stanie się bardziej aktywną formą spędzania czasu. Może się również przydać, kiedy zależy nam na czasie i chcemy szybciej przemieścić się do celu :)





Dostępne są również wózki montowane na longboardzie :) 
Na ten pomysł wpadła dobrze znana wszystkim rodzicom firma Quinny! Nie jest to więc jakaś tandeta. Wózek jest solidnie wykonany. 
Dla rodziców jest to dodatkowa dawka ruchu, a dla maluchów duża frajda. Nie zapomnijcie jednak o bezpieczeństwie dziecka i na wszelki wypadek załóżcie mu kask na łepetynę. ;)





 Firmy coraz bardziej troszczą się o naszą kondycję fizyczną. I całe szczęście, bo rodzic w dobrej formie to rodzic szczęśliwy ! A szczęśliwy rodzic to szczęśliwe dziecko i o to nam chodzi :))))
Czekamy więc na wiosnę! na suche chodniki i w drogę !!!