22 grudnia 2014

PREZENTOWNIK DLA STARSZAKÓW cz.3

Coś dla spóźnialskich :)
Ostatnia część naszego prezentownika. 
Wiem.... trochę późno ale mama niestety miała urwanie głowy :)
Tym razem kilka podpowiedzi dla starszaków :)
Kilka pewniaków... Bardzo kilka, bo to nie mój przedział wiekowy...bardziej wzięte z obserwacji zakupów koleżanek, które mają dzieci powyżej 4lat .




20 grudnia 2014

NOWY POKOIK





Dzisiaj pozwolę wam zajrzeć do naszego domku. 
A to dlatego,że chciałbym się pochwalić 
nowym pokoikiem Morelka :)

 

24 listopada 2014

PREZENTOWNIK cz.2

W tej części pokarzę wam wypatrzone przeze mnie prezenty dla  2 i 3 latków. Ten przedział wiekowy to wiek Morelka, dlatego bardziej zgłębiłam ten temat i dokładniej przeszperałam półki sklepowe.







#1
Najpierw propozycje dla chłopców:


Oczywiście u nas królują wszelkiego rodzaju pojazdy i wszystko co ma kółka.... 
-Morelek samochodów już ma sporo, ale ku przerażeniu taty ( panowie jakoś alergicznie na to reagują) Morel upodobał sobie wózeczki dla lalek. Moją alternatywą na to jest pchacz w kształcie samochodu.... prawie jak wózek....a w dodatku auto. I wszyscy będą zadowoleni :)
-Jest u nas także szał na zabawki do pchania na patyku. Znalazłam super okaz- wiosłującego pirata.
-Mały uwielbia pasmanteryjne gadżety. Stąd mój pomysł na zabawkę do nauki ubierania. Ma ona guziczki, suwaczki, rzepy, sznurówki, klamerki itp. Może dzięki temu zostawi w spokoju poduszki i ich zapięcia :)
-Oczywiście kolejka- i moim zdaniem koniecznie drewniana :) Gdy maluch będzie rósł, można dokupić więcej elementów aby ją rozbudować.
-Ulubioną postacią z bajki jest Myszka Mickey. Stąd zabawka z myszką , no i w dodatku samolot.... wooow....
-Drewniany, piętrowy parking...... jedna z zabawek, która długo posłuży. W dodatku będzie pięknym elementem wystroju pokoiku.
-Zabawki wyrabiające zręczności manualne- nawlekanki na przykład.
-No i rowerek... Święta to doskonały pretekst na tak kosztowny prezent...

No wiec kolejno:
Pirat Sevi
Tablica do nauki ubierania się Janod
Wan Plan Toys
Rowerek  Radio flyer
Kolejka Naneko
Małpka do ubierania Alex Toys
Nawlekanka Haba  
Parking Tidlo
Samolot Myszki Mickey Fisher Price

#2
Kolej na dziewczynki :



Trochę się zaróżowiło, ale spokojnie są też inne wersje kolorystyczne większości z tych zabawek :)
Oczywiście są lale, domki dla lalek, wyposażenie domu, wózeczki, zabawki na sznurku no i śliczny rowerek...

Rowerek JMSTYL BMX
Tablica do nauki ubierania Janod
Domek dla lalek Legler
Kotek do ubierania Alex Toys
Elsa i Anna z Krainy Lodu Disney Store
Kuchnia Ikea
Wózeczek Tidlo
Sowa na sznurku Skip Hop


#3

Pozostały jeszcze propozycje unisex :) - nadające się zarówno dla dziewczynki i chłopca. Napewno sprawią obu dużą radochę :)


-Duża taczka- zmieści się tam zarówno masa lalek, jak i dziecko. Dostępna w innych kolorystykach. Piękna i stabilna. Pinolino
-Zabawkowy prysznic- zabawki do kąpieli muszą być już bardziej skomplikowane, a taki mały prysznic na pewno się spodoba maluchowi... YooKidoo
-Kule do gry w bule- Spokojnie na granie przyjdzie pora.... na razie będą to ciekawe kulki :) Plan Toys
-Zabawkowe jedzenie- niezależnie od płci dziecka to zabawka, która się zawsze sprawdza. Dzieci chcą nas naśladować w codziennych czynnościach. Dajmy im taką możliwość. Tutaj zestaw do kanapek Melissa&Doug
-Pies na sznurku- Każde dziecko takiego chce..... Można go wyprowadzać na spacery. Ten piękny terrierek to produkt mojej ulubionej firmy Janod .
-Skuter- Bardziej designerska wersja rowerka :) Oczywiście Janod :)
-Hulajnoga Spartan- Dzieci uwielbiają hulajnogi. Poza tym są składane, więc wszędzie możesz ją ze sobą zabrać. 
-Sanki- Mają wszystko i wszystko możesz zdemontować. Nadają się wiec dla dzieci od okresu niemowlęcego do późnego dzieciństwa ;) Raxar

★★★★★

I jak? Mało wam? To jeszcze nie koniec.... W następnej części zabawki dla starszaków :) może znajdziecie coś ciekawego...
Jeśli chodź jednemu rodzicowi podsunę tymi wpisami pomysł na prezent to będzie mi super na serduchu. Powodzenia podczas polowania na idealne prezenty... Trzymajcie się ciepło i bezstresowo

20 listopada 2014

ŚWIĄTECZNE BAJKI- BIBLIOTEKA MORELKA


fot.WeDwa
Morelek poczuł już świąteczny nastrój. Przyznaję się bez bicia, że jestem zwariowana na tym punkcie. Uwielbiam okres przedświąteczny: świąteczne melodie, zapach pomarańczy, pierniczków i gorącej czekolady, sprawianie radości innym, obdarowywanie prezentami bliskich i zawsze w tym okresie wyjątkowo silną rodzinną więź. To wszystko sprawia, że łatwiej mi znieść ten nieprzyjemny jeśli chodzi o aurę pogodową czas.




Tym bakcylem świątecznym bardzo chciałabym zarazić moje dziecko. Pamiętam jak w dzieciństwie czekałam na święta już od początku roku szkolnego. Był to dla mnie magiczny czas, który odrywał mnie od szarej rzeczywistości. Który sprawiał, że wszystko było możliwe, pokazywał, że jednak magia istnieje, a dobro zawsze zostaje wynagrodzone. Uwielbiałam jasełka, szopki, ubieranie choinki. Zawsze na Wigilię szykowałam jakiś występ: albo granie kolęd, albo wyszukiwanie ciekawostek dotyczących świat, czasem zaskakiwałam nawet dorosłych informacjami, których jeszcze nie znali. 
Ach.....tak, to były czasy... Uwielbiam święta!  
Zresztą tak jest do tej pory, dlatego tak chętnie się w tym magicznym świecie zatracam. To mój azyl, moja ucieczka i pocieszajka.

Morelek jest "katowany" przeze mnie Michaelem Buble i jego świątecznym albumem, utrzymanym w jazzowym klimacie. W domu unoszą się już zapachy świątecznych wypieków, aromatycznej gorącej czekolady z cynamonem, czy pomarańczy.
Do tego świąteczne bajki. 
Tak... Bajki na dobranoc są teraz tematycznie związane z nadchodzącym bożonarodzeniowym okresem. Choć powiem wam szczerze: znalezienie fajnej i wartościowej książki o świętach, czy Mikołaju jest dość trudne. Zazwyczaj opowiadają tylko o choince i prezentach..... hmmmm a w końcu to nie to jest tutaj najważniejsze. Jak później dzieci mają myśleć inaczej o świętach, skoro taki obraz im podsuwamy???

Udało mi się znaleźć coś wartościowego, ale też ciekawego.
Przedstawię wam trzy książki, które zwróciły moją uwagę.

#1
"Wierzcie w Mikołaja!" Lotta Olsson i Benjamin Chaud, wyd. ZAKAMARKI

24 rozdziały- ja już przeczytałam, ale Morelkowi będę czytać codziennie jeden rozdział zaczynając od pierwszego grudnia. Dzięki temu aż do wigilii będzie odkrywał, co się dzieje w świecie małej Tiny.
Tina, główna bohaterka wątpi w istnienie Mikołaja. Ale zaczynają się dziać dziwne i magiczne rzeczy, dzięki którym zmienia zdanie. Nie zdradzę wam co, bo odbiorę wam przyjemność czytania, ale sama z zaciekawieniem pochłonęłam książkę za jednym zamachem.
Jej przesłanie jest proste- Nie przestawajcie wierzyć w Mikołaja, w  marzenia. Autorka pokazuje też jak ważne w rodzinnym życiu są święta, oraz miłość, która potrafi zdziałać cuda.


#2
"7 Tajemnic Świętego Mikołaja" Adam Zabokrzycki, wyd. SIEDMIORÓG
 


7 zabawnych bajek, o tym czego nie wiemy o Świętym Mikołaju. 
Autor przedstawia nam Mikołaja, który żyje w naszych czasach. Świetnie włada komórką i laptopem :) Problemy konsultuje z dr. Google :) łatwo więc współczesnemu dziecku zrozumieć fabułę.  Pomimo tego technicznego uwspółcześnienia świętego, autor nie zapomina o chrześcijańskich wartościach i staropolskich świątecznych tradycjach. I chwała mu za to. To rzadkość w tego typu bajkach, nad czym bardzo ubolewam...Poza tym ukazane są polskie realia świąt, co też jest dużym plusem.
Akcja bajki jest bardzo żwawa. Powstał by z tego z pewnością film akcji...       :)
Bardzo polecam.


 #3
"Noc Świętego Mikołaja" Wanda Chotomska


Uwielbiam tą książeczkę. Mogłabym ją czytać codziennie, niezależnie od pory roku. 
Uwielbiam sposób pisania pani Wandy Chotomskiej. Uwielbiam Kubusia Puchatka.
W książeczce są bajki i wierszyki, nazywane przez Kubusia mruczankami, bo rzeczywiście świetnie się je mruczy do  snu :) Są pełne miłości i troski o bliskich. Pełne magii i ducha świąt. Nic dodać, nic ująć.

" ...Miodu też będę sobie życzył. Ale nie tylko. 
Bo jak są święta, to wszyscy się kochają. 
Więc ja bym życzył sobie, żeby zawsze były święta. 
I żeby wszyscy mnie kochali." 

( fragment książki).


Życzę Wam kochani miłej lektury.



19 listopada 2014

PREZENTOWNIK cz.1


Należę do osób, które temat prezentów wolą mieć rozwiązany dość wcześnie. Zanim rozpocznie się na dobre świąteczny szał zakupowy, zanim sklepowe półki zaświecą pustkami, a ludzie w popłochu z bolącymi głowami będą kupować co popadnie....




Tak... Ja mam wszystko obmyślone wcześniej, żeby nie martwić się, że nie mam kompletnie pomysłu co wybrać. Mam swoje typy już z początkiem jesieni :) Później tylko je ewentualnie modyfikuję. 
Niebawem początek grudnia.... Jak dla mnie to ostatni gwizdek na świąteczny shopping. Stąd też mój wpis, czyli lista propozycji na prezenty dla maluchów.

Cz.1 dotyczy prezentów  dla dzieci od narodzin do około 1 roku życia.

Dla noworodków i niemowląt zabawki muszą być ciekawe w dotyku i kolorowe, aby pobudzać wszystkie jego zmysły. Świetnie sprawdzają się wszelkie gryzaki, grzechotki i pozytywki. To żadne odkrycie. Polecam te w wydaniu organicznym- ecofiendly i z fajnym designem: APPLE PARK, FARM BUDDIES, LES DEGLINGOS,  LILIPUTIENS.

Dzieci około 1 roku zaczynają aktywniej poznawać świat. Dużo kombinują, uwielbiają wciskać przedmioty w inne, budować z klocków oraz zaczynają chodzić.
Spodobają im się na pewno sortery, piramidy, pchacze i jeździki.
SILLY U, JANOD, GEPETTO,  SCUTTLE BUG, BAGHERA.



W kolejnej części prezenty dla dwulatków. Nie przegapcie.

14 listopada 2014

HAND MADE BY BABCIA MORELKA

Babcia Morelka potrafi nam wyczarować różne cuda. 
Tym razem na specjalne zamówienie powstała pasiasta pościel i super ciepła polarowa kołderka z wypełnieniem. 
W toku już kolejne projekty. Na pewno pokażę wam efekty. 
Narazie na zimowe wieczory jesteśmy gotowi :)


12 października 2014

WYPRAWKA DLA DZIEWCZYNKI


 

Za nami cudowne zakupy :) 
W ten weekend pomagaliśmy skompletować część wyprawki dla siostry ciotecznej Morelka :)
Uwielbiam takie zakupy.... 
cudne małe ubranka, gadżeciki dla mikroludka, kosmetyki.... Pomimo dużej ilości czasu jaką poświęciliśmy, naładowałam baterię na następny tydzień :)


Spacerując po sklepowych alejkach znalazłam moje nowe ulubione typy, moje nowe must-have, moje nowe cudeńka. Dobrze jest na nowo wsiąknąć w temat :))) W końcu potrzeby dwulatka bardzo się różnią od potrzeb noworodków.... 
Jeśli miałabym teraz mieć córeczkę, małą księżniczkę, oto na co zwróciłabym uwagę, co bym kupiła, co mi się spodobało: !!!!!!

#1

Niezbędniki:
- smoczki- muszą być jak najmniejsze, i posiadać duże otworki. Pamiętam jak kupiłam Morelkowi pierwszy smoczek..... Niby 0+, ale zakrywał pół jego buzi i bidulek nie miał jak oddychać.... 
Tym razem kupiłabym taki w kształcie motylka albo półksiężyca:)  
Mój typ to: 
Difrax- trudno dostępny ale świetnej jakości ( nie zbiera wilgoci i powietrza wewnątrz... matki, które mają to obcykane wiedzą o co chodzi :) ).
Chicco i Nuk.
Do smoczka obowiązkowo etui. Może być designerskim elementem , nie tylko plastikowym pudełkiem :)
-butelka- niezniszczalna Chicco, ewentualnie Avent lub Mam. Wszystkie z szerokim smoczkiem imitującym kształt piersi.
-poduszka do karmienia- mój must-have! a raczej taty Morelka (haha). Tym razem kupiłabym taką, która wypełniona jest pianką poliuretanową, powracająca zawsze do pierwotnego kształtu..... te wypełnione kulkami styropianowymi, czy watoliną są do bani.... po miesiącu tracą kształt!!!
-pościel- oj teraz można się rozmarzyć... chmurki, kwiatki, otulaczki z welurkową podszewką.... same cuda :)
-wózek- tym razem poza moja ulubiona marką Mamas&Papas, moim faworytem jest Baby Jogger Select. Możecie z nim zrobić wszystko! Nawet zrobić z niego wózek dwuoosobowy :)
-pieluchy muślinowe- u mnie obowiązkowe! służą mi do tej pory jako lekkie kocyki :)
-fotelik-bujaczek- mój typ to TinyLove. Może służyć na początku jako mini kojec. Posiada karuzelkę.
-wanienka- koniecznie na składanym stelażu.... nie zajmuje niepotrzebnie miejsca :)
-waga niemowlęca- przy noworodku nie umiałabym się bez niej obejść- teraz to wiem :)
-karuzelka-pozytywka- to ona nauczyła Morelka samemu zasypiać:) Fajne są takie,  kompatybilne z Mp3 :). Polecam Mamas&papas Galaxy Kolor Magic.
-mata- zamiast maty edukacyjnej, czy koca z izolacją kupiłabym  matę-kołderkę Close Parent. Jest mięciutka jak kołderka, ale posiada też izolację, która chroni przed wilgocią, zimnem i zabrudzeniem.
-okrycie kąpielowe- koniecznie z kapturkiem :)
-śpiworek do fotelika lub wózka- w nadchodzącym okresie jest niezbędny... dobrze żeby był cieplutki i wodoodporny .



#2

Ubranka:
Oczywiście podstawą są bodziaczki. U nas sprawdziły się też bluzy i spodenki dresowe lub dresy jednoczęściowe na dzień. Na noc zaś koszule z otwartym dołem lub śpiochy ze stópkami i niedrapkami. Jak zwykle zakochałam się w kolekcji w KappAhl Newbie, oraz Baby Gap.


#3

Higiena:
-Do przewijania: pieluszki, chusteczki, podkłady i krem. Jeśli chodzi o krem: króluje Linomag lub Linoderm, a w wyjątkowych sytuacjach Sudocrem.
-Do mycia- płyn do mycia z olejkiem natłuszczającym, dzięki niemu nie musisz już balsamować malucha po kąpieli
-Ocetenisept- do pępuszka i do odkażania ran
-Gaziki, patyczki, sól fizjologiczna i frida do czyszczenia noska (lubimy tą Canpola)
-Termometr do wanienki, obcinacz do pazurków ( ja lubię te z plastikową nasadką ), szczotka najlepiej z włosia
-Laktator- dobrej jakości jest laktator elektryczny Madela- ma siłę ssania zbliżoną do siły ssania noworodka.



#4

Gadżeciki:

Czyli rzeczy, które nie są niezbędne ale mogą wam się bardzo przydać.
-Niania elektroniczna- Padwico wykorzystuje dużo mniej promieniowania  podczas pracy niż reszta dostępnych na rynku.
-Składana wanienka- fajna jeśli masz małe mieszkanie. Przydatna także podczas wyjazdów.
-Przenośny sterylizator smoczków- przydatny na spacerach. Mimo swoich niewielkich gabarytów jest bardzo skuteczny. Działa promieniami UV i zabija większość bakterii.
-Mata do przewijania- Taka ze zmywalną powierzchnia.
-Pojemniki na mleko- Przydatne jeśli chcesz odciągnięte mleko zamrozić, odstawić do lodówki. Używałam go także do przenoszenia niedużych ilości mleka w proszku, czy przechowywania papek warzywnych. Polecam firmę BabyOno. Są w bardzo przystępnej cenie i są dobrze wykonane.
-Hamak niemowlęcy- połączenie leżaczka i kołyski. Typowo designerski gadżet.
-Emolienty- preparaty ratujące stan skóry dziecka, jeśli te zwykłe okażą się działać drażniąco czy alergicznie. Nie stosujcie ich od razu, bo skóra się do nich przyzwyczai i wszystkie inne będą  drażnić.
-Torba do wózka- Yummy Mummy to świetnej jakości torby, które posiadają mnóstwo przegródek i dodatków. Mają także zachwycająco słodki wygląd. Jeśli nie stać cie na taką torbę, z powodzeniem zastąpi ją każda "listonoszka". To jeden z gadżetów, ale która kobieta może się oprzeć przed kupnem nowej torebki ....
-Mata do odbijania- podszyta jest wodoodporna warstwą. Przydatna jeśli cenisz sobie czystość swoich ubrań :)
-Krem ochronny na chłodne dni od pierwszych chwil życia.
-Organizer do wózka- Możesz w niego włożyć kubek kawy, telefon i portfel, nie martwiąc się że zginął w czeluściach babskiej torby. Przydatny na krótkie zimowe spacery. Tutaj firmy 3Sprouts.
-Śpiworek do spania.- dzięki niemu masz pewność, że maluch w nocy sie nie odkryje. Niestety nie zawsze się sprawdza. Morelek od początku musiał mieć wystawiona jedna nogę na zewnątrz..... :)


 I to mniej więcej tyle. Oczywiście brakuje tu jeszcze kilku rzeczy, wyposażenia pokoiku, masy rzeczy dla mamy (ale to innym razem) itp. Ale w większości to jest to,  co było przedmiotem naszych ostatnich zakupów. W razie pytań i wątpliwości piszcie do mnie tutaj , albo na https://www.facebook.com/morelek.blog.

Teraz już tylko czekamy na małą kuzyneczkę

01 października 2014

JESIENNE ZAKUPY

 
Czas uzupełnić szafę....
Pogoda wyraźnie się zmienia, Morelek bezlitośnie rośnie, stawiając nas przed koniecznością zakupu nowych ubranek, bucików i bielizny. Tym razem potrzeby są już trochę inne.  Rok temu potrzebowaliśmy rzeczy dla malucha uczącego się chodzić, który dużo jeździł w wózku podczas spacerów. Tym razem półki sklepowe zostały przez nas zeskanowane pod kątem dwulatka, który  jest bardzo aktywny i samodzielny. 
Jednym słowem rzeczy nie do zdarcia :)




1#

 Jeden z ważniejszych zakupów- porządne buty!
Muszą być lekko ocieplane, nieprzemakalne, zrobione z dobrej jakości materiałów. Wybór był prosty:
Crocs Crocband™ II.5 Gust Boot
Świetna jakość i wygląd. Do tego są bardzo wygodne- Morelek je uwielbia. Część nad kostką jest bardzo miękka, dzięki czemu nie krępuje ruchów i nie uwiera. Zapiętek jest optymalnie wysoki, tak aby prawidłowo wspierać stopę. Buty są w całości impregnowane. Bardzo polecamy!


 2#

Kolejna ważna rzecz- jesienna kurtka.
Nie lada wyzwanie przed taką kurtką.... Przede wszystkim musi być wodoodporna. Ale musi także być lekko ocieplana, a jednocześnie pozwalać skórze malucha oddychać, tak aby się nie spocił. Nasz wybór padł na kurtkę Tchibo. Ma ona polarową podszewkę, oraz super wodoodporną powłokę. 
Ważne również jest to, co założymy pod kurtkę.... I znowu, jak to u mnie zwykle bywa królują polarki i flanelki...... :) polubiliśmy też niegrube bluzy bez kapturów :)


3#

A co na pupę? 
Obowiązkowo rajstopki.... przydadzą się na chłodniejsze dni, oraz na bieganie po domu.
Do tego naszymi faworytami są spodnie z podszewką. W fajnych cenach, i w dobrej jakości znalazłam takie w H&M -brązowe sztruksy, w KAPPAHL -piękne jeansy ( trzecia rzecz z działu dziecięcego gratis!- sprawdźcie czy u was też jest taka promocja), w RESERVED - super chinosy za jedyne 29,99zł na przecenach :)
I jeszcze jedne spodnie- wodoodporne (KAPPAHL). 



To tyle z naszych zakupów odzieżowych. Na razie powinno wystarczyć.... przynajmniej do zimy :)
Morelek bardzo lubi swoje nowe ciuszki... niektóre nawet sam wybrał.... taki ma chłopak dobry gust :)


24 września 2014

MAŁY ARTYSTA

Dawno już nie było tu nowego wpisu.  Wakacje minęły nam szybciutko, a teraz rozpoczynamy domowy okres jesienny. Domowy- ponieważ dużo mniej czasu będziemy teraz spędzać na powietrzu :(
Ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.... Pobudzamy naszą wyobraźnię aby zorganizować ciekawie  spędzony czas w domu.
Minęło sporo czasu, Morelek nabył nowych umiejętności, oraz rozwinął stare. 
Niezmiennie jednak uwielbia zajęcia plastyczne.

Uwielbia kredki, flamastry, plastelinę, kolorowanki, origami.....  
I jak tu się nudzić???

Dzieci mogą zacząć zabawy plastyczne już od chwili, gdy potrafią utrzymać w rączce przedmioty, czyli od około 6 miesiąca życia. Wtedy to możemy zacząć uczyć maluszka jak posługiwać się kredkami, plasteliną, czy innymi przyborami.Zabawa taka wpływa bardzo korzystnie na jego rozwój.  Uczy koordynacji, umiejętności plastycznych, prawidłowego chwytu, pobudza wyobraźnię, oraz pokazuje dziecku,że jego działania ciągną za sobą skutki.

Warto zadbać, aby miejsce do zabawy było wygodne i nie krępowało ruchów. My używamy stoliczka, ale Morelek lubi także rysować siedząc na podłodze.


Rysowanie jest jedną z ulubionych czynności dzieci. Uwielbiają obserwować jak trzymana przez nie kredka, czy mazak zostawiają za sobą kolorowe linie. Oczywiście "arcydzieła" naszych pociech są bardzo proste, ale cieszą zarówno dzieci, jak i rodziców. Zaczyna się od kresek, potem pętelki i okręgi, aż pojawiają się stworki przypominające głowonogi :) Zobaczysz jak szybko dziecko nabierze wprawy. 
Ważne jest abyśmy rysowali razem z dzieckiem. Będzie ono nas naśladować podczas zabawy, a dzięki temu szybciej opanuje umiejętności trzymania kredek, oraz rysowania kształtów, czy kolorowania obiektów. Przy okazji jest to kolejny powód aby spędzić z nim czas i zacieśnić więzy :) Dla dziecka bardzo liczy się nasze wsparcie, obecność  i aprobata podczas każdej zdobywanej umiejętności!
Morelek bardzo lubi także malowanie rączkami, oraz ugniatanie plasteliny i robienie z niej ślimaczków!!!! Bardzo polecam- Buzia mu się śmieje, widząc jak z niczego powstają zwierzątka.



Kiedy dzieci są malutkie, nie mają jeszcze dobrze rozwiniętych mięśni, ramion i barków, oraz koordynacji ruchowej.  Nie zdziw się więc, jeśli zamiast na papierze, bazgrołki wylądują na podłodze, stoliku, rączkach, czy ubranku.....  Dla nas żadne ślady nie są straszne, ponieważ wszystkie kredki, flamastry i farbki są zmywalne.... tylko takie kupuję. Po plamach nie ma śladu :)


Wybierając  przybory malarskie dla naszej pociechy zwróćmy uwagę na składniki. Najniebezpieczniejszym jest polichlorek winylu! Unikajmy więc produktów, które mają go w składzie. Możemy z łatwością znaleźć na rynku takie, które posiadają w składzie tylko naturalne substancje- te najbardziej lubimy :)

Zwróćmy także uwagę na wielkość i kształt.
Warto aby kredki, czy flamastry miały odpowiednią grubość: grubsze ułatwią mniej sprawnym raczkom prawidłowe trzymanie.
Kredki o trójkątnej budowie również ułatwiają prawidłowe położenie w dłoni.

Warto też kupić kredki, które się nie łamią- dzieci często próbują je gryźć, warto im uniemożliwić połknięcie jakiegoś odłamka.......

Zarówno farbki, jak plastelina często zawierają składniki, które zmieniają ich smak tak, aby zniechęcić dzieci do wkładania ich do ust... często są bardzo słone, lub gorzkie :) Dziękujemy producentom, że o tym pomyśleli, bo wystarczy odwrócić na sekundę głowę, a maluszek od razu kombinuje.....

Pamiętajcie aby nie zostawiać dziecka samego podczas zabawy takimi przyborami!!!

Morelek uwielbia kolorowanki!
Mamy ich mnóstwo. Dobrym sposobem na oszczędzenie pieniędzy jest drukowanie obrazków z internetu. Dostępnych jest ich niezliczona ilość...





A teraz kredki w dłonie i pokażcie waszym dzieciom jak się maluje :) 
One zawsze docenią wasz kunszt malarski :)
Udanej zabawy kochani!


01 sierpnia 2014

MORELEK CHORUJE- TRZYDNIÓWKA

 
No i stało się - Morelek właśnie zakończył swoja pierwszą chorobę.

Trzydniówka, czy jak kto woli Rumień nagły to choroba zakaźna.
Chorują na nią zazwyczaj maluchy od 6 miesiąca do 3 roku życia.
Można się nią zarazić od dorosłych, lub chorujących dzieci. My musieliśmy ją załapać na plaży od jakiegoś malucha :(



 Jest to wirusek , który może bardzo wystraszyć rodziców!!!
A strach ten powoduje nagła i wysoka gorączka (39-40 stopni). Sama choroba jest niegroźna i przechodzi tak samo nagle jak przychodzi, należy uważać jednak na wysoką temperaturę bo groźne mogą być jej konsekwencje.

Dlatego najlepiej udać się z maluchem do lekarza!!!

Leczenie tego wirusa wygląda bardzo prosto- walczymy z temperaturą!
Urzymuje się ona około 3 dni, po czym wyskakują maluszkowi krostki na całym ciałku i już po chorobie! ( pierwszy raz tak się cieszyłam z wysypki u Morelka)

Największym twoim przyjacielem przez tych kilka dni będzie termometr- trzeba kontrolować spadki i wzrosty temperatury.

Sprzymierzeńcami rodziców  są też leki przeciwgorączkowe. 
Bardzo spodobały mi się skoncentrowane syropy. Dzięki większemu stężeniu zamiast np. 5 ml podajemy tylko 1,5 ml. jest to bardzo istotne gdy maluch niechętnie łyka leki tak jak np. Morelek :) 
oto i one:
Nurofen Forte dla dzieci , oraz Pedicetamol.


No i oczywiście czopki, bez których nie umiałabym się obejść.  Działają szybko, a jeśli sprawnie go zaaplikujesz , maluch prawie go nie poczuje. 

 Maluch przy wysokiej gorączce nie będzie miał apetytu. Podawaj mu wiec lekkostrawne jedzenie.
Daj mu odespać chorobę, bo wtedy organizm najlepiej walczy z wirusami.
Podawaj tez maluchowi dużo picia!!!!



Dużą ulgę przyniosły też naszemu szkrabowi plastry chłodzące. Jest to kompres, który przykleja się na czoło dziecka. Powinien działać około 6godzin. Warto jednak najpierw sprawdzić czy nie uczula dziecka.


Więc drodzy rodzice uzbrójcie się w cierpliwość. Najgorsze zaraz minie :)
Dziecko będzie trochę osłabione przez kilka dni, ale uodporni się na ten wirus do końca życia :)

Wizyta u lekarza da wam poczucie spokoju i kontroli nad sytuacją- warto więc ją wykonać.
 Pozdrawiamy!
Trzymajcie się zdrowo!!!!

 




17 czerwca 2014

DREWNIANE CUDA

 

Drewniane zabawki są moimi ulubieńcami 
wśród zabawek Morelka. 
Czy warto je kupować, a jeśli tak, 
to które z nich najczęściej podobają się dzieciom, 
o tym postaram się krótko napisać.






Długo zbierałam się do tego wpisu z dwóch powodów. 

  • Po pierwsze: drewniane zabawki są moimi ulubionymi i mam ich upatrzonych mnóstwo. Morelek również ma ich sporo, tak więc ciężko mi było zebrać wszystkie do opisania.

  • Po drugie: chciałam najpierw przetestować je na Morelku, a to trochę trwało.

Oczywiście nie wszystkie proponowane zabawki mamy w domu. Przedstawię wam więc moje i Morelka ulubione typy, oraz część asortymentu ulubionych firm.

Za co tak je uwielbiam?
Są ekologiczne- tworzone z drewna i malowane ekologicznymi farbami, dzięki czemu na pewno są bezpieczne dla naszych pociech. 
Są bajecznie kolorowe.
Pobudzają wyobraźnie dziecka. 
Super wyglądają w pokoiku- są świetną ozdobą nawet w salonie.

Oto nasze ulubione drewniaczki:


  1. Tak więc pierwsza pod ostrzał idzie perkusja firmy PlanToys. Pomijając jej super designerski wygląd (bo to aspekt interesujący rodziców- fajnie wygląda w pokoju), jest ona bardzo wytrzymała. Bębenki są gumowane, dzięki czemu dźwięk jest miękki, a powierzchnia bardzo wytrzymała na uderzenia. Można je również  umyć :)
  2. Wszelkiego rodzaju puzzle i układanki drewniane. My uwielbiamy te firmy Djeco. Piękne graficznie i bardzo dobre jakościowo. Rozwijają manualne umiejętności. Dziecko musi też bardzo pomyśleć żeby dopasować elementy- to dla niego nie lada wyzwanie. Poza tym Morelek używa niektórych części układanki jako figurek do zabawy.
  3. Układanka- liczydło. Morelek potrafi bawić się nim godzinami. Zdejmuje, przekłada, wkłada.... Liczydło pobudza malucha do myślenia. Co zrobić, żeby nadziać krążek na patyczek, a może  zdjąć wszystkie krążki i poukładać je na podłodze? Morelek używa także liczydła jako gryzaka :) 
  4. Słoń- to nasza ulubiona multizabawka. Jest w niej sorter, druciany labirynt, układanka, oraz kółeczka- zębatki. Można do niego przywiązać sznureczek i ciągnąć. Morelek lubi na nim również jeździć jak na jeździku...... taki jest pomysłowy. Takie cudeńko wyprodukowała firma BigJigs.
  5. Panel aktywności- to zabawka, która ratuje nasze poranki (daje nam-rodzicom   dodatkowych kilka minut spokoju). Mocuje się go w łóżeczku. Maluch po pobudce ma co robić zanim zacznie nas wołać (zazwyczaj robi to z nudów, no chyba że jest głodne....). Morelek ma już swój rytuał- ustaloną kolejność poruszania elementami na panelu, taki mały przegląd techniczny :) To również produkt firmy BigJigs.
  6. No i na koniec - drewniane samochodziki. To zabawka, którą bierzemy zawsze i wszędzie. Mała, więc nie zajmuje dużo miejsca. Nadaje się oczywiście do zabawy w domu ale także  na spacer, do samochodu, na plac zabaw, czy w odwiedziny. Mamy kilka różnych sztuk. Morelek musi je mieć zawsze w zasięgu wzroku :) Dostaliśmy je od cioci, która kupiła je w sklepie Tiger.


    A oto przegląd asortymentu naszych ulubionych firm zabawkowych : 
  • BoiKido
  •  Djeco
  •  DwellStudio
  •  Ebulobo
  •  Haba
  •  Janod
  •  Tidlo
  •  Tuc Tuc
  •  Vilac
  • BigJigs

I jak ? Upatrzyliście już swojego faworyta? :)

Pamiętajcie jeszcze  o oznaczeniach na zabawkach :

CE – od angielskiego “Conformité Européenne” , oznaczający “zgodność europejską”. Zabawka spełnia normy europejskie EN 71. 
Certyfikat Instytutu Matki i Dziecka oraz Państwowego Zakładu Higieny – symbol daje rodzicom gwarancję, że dana zabawka jest całkowicie bezpieczna dla naszego dziecka. 
TUV –  substancje wykorzystane do produkcji danej zabawki są bezpieczne dla dziecka. 
FSC – materiał, z jakiego została wykonana zabawka pochodzi jedynie z lasów gospodarczych. 
PEFC – z ang. “Programme for the Endorsement of Forest Certification”.  Zabawka wytworzona została z surowców drewnopochodnych pozyskanych z certyfikowanych obszarów leśnych.

15 czerwca 2014

FAN PAGE

Pamiętajcie, że możecie nas znaleźć również na Facebook'u .
Polecamy naszą stronę. Śledźcie wpisy, lajkujcie i udostępniajcie :)
 

https://www.facebook.com/morelek.blog


PIERWSZE CIĘCIE

Pierwsza wizyta malucha u fryzjera to dla niego wielkie przeżycie. Dziecko nie wie czego się spodziewać, przez co może być ciut poddenerwowane, ale przy także zaciekawione nową sytuacją. Warto przed pierwszą wizytą odwiedzić wcześniej to miejsce. Dziecko poczuje się tam pewniej i nie będzie kojarzyło go tylko i wyłącznie ze strzyżeniem. Profesjonalna obsługa to wie :) Doradzi nam tez w różnych kwestiach. Z tego też powodu polecam fryzjerów, którzy  pracują w miejscach takich jak "TO COŚ".

Istnieją takie miejsca, gdzie 
każdy z rodziny znajdzie coś dla siebie...



W swojej ofercie To coś ma między innymi fryzjera dziecięcego, więc skuszeni ich ofertą wybraliśmy to miejsce na pierwsze cięcie ... 
Byliśmy bardzo mile zaskoczeni, bo To coś przerosło nasze oczekiwania. W ofercie mają mnóstwo atrakcji, m.in... zajęcia plastyczne, kulinarne, językowe, relaksacyjne, muzyczne; usługi fryzjerskie i kosmetyczne, oraz zajęcia ruchowe ( joga, pilates, taniec itp.) zarówno dla dorosłych jak i dla dzieci , i wiele więcej...
Ale wracając do fryzjera.... strzyżenie takiego malucha to nie lada wyczyn.... dlatego warto wybrać miejsce, które specjalizuje sie w obsłudze najmłodszych klientów . Wykwalifikowany personel potrafi w najtrudniejszych warunkach podciąć włoski (w biegu, podczas zabawy itp.) Dziecko prawie nie zauważy strzyżenia.... no i te fotele do strzyżenia.....ba raczej pojazdy.... Morelek był wniebowzięty.....




A efekt również jest super! 

Bardzo polecamy To coś wszystkim rodzicom i ich maluchom, a szczególnie tym mieszkającym w północnej części Warszawy :)


TEL.RECEPCJA 606 888 380                                TEL.BIURO  600 777 535
E-MAIL:  tocos@tocos.waw.pl
01-991 Warszawa ul.Heroldów 6 ( I piętro )




A to fotorelacja:

Zapoznanie się ze sprzętem:

Pierwszy etap strzyżenia:

 I ostatnie poprawki: