15 stycznia 2014

ZRÓB TO SAM

Zawsze podobały mi się patchworkowe szydełkowe koce, ale myślałam że takie rzeczy są bardzo trudne do zrobienia i nigdy wcześniej nie próbowałam szydełkować. Bardzo się myliłam .
Wszystko zaczęło się dzięki mojej mamie i siostrze. W bardzo nerwowym okresie przedświątecznym w pracy próbowały znaleźć coś co je zrelaksuje i oderwie od codziennych problemów. Zaczęły więc szydełkować- rzeczywiście podczas dziergania nie masz czasu myśleć o niczym innym. Możesz się totalnie odciąć. Wiem,że kojarzy się to zazwyczaj z babcią w bujanym fotelu, ale chyba młode kobiety coraz częściej z chęcią bawią się w takie ręczne robótki. Kiedy zobaczyłam pierwszy koc zrobiony przez moją siostrę pomyślałam- kurczę, jest piękny! ja też mogę przecież zrobić taki koc jaki sobie wymyślę. Jaka będzie zajawa jak zobaczę efekt końcowy- Duma z samej siebie :) Dodam, że koszt takiego pledzika rozpoczyna się w granicach 200zł. Poza tym jak nabierzesz wprawy to możesz zrobić inne cuda :)




Kiedy już ściegi będziesz miała obcykane możesz zacząć się bawić w robienie zabawek i innych śliczności dla swojego maluszka. Mam koleżankę, która robi właśnie takie zabawki i pięknie jej to wychodzi. Więc jest to możliwe :)))



Myślisz sobie pewnie- E tam! Gadanie, wcale to nie jest takie łatwe! 
Ale jeśli ja się nauczyłam to każdy to załapie.  W internecie aż kipi od tutoriali do nauki szydełkowania.
Wystarczy, że wejdziesz np. na YouTube i wyszukasz filmów : tutorial szydełkowanie, lub crochet - i wyskoczy ci mnóstwo propozycji, różnych ściegów. Krok po kroku, pod dyktando uczysz się co i jak. Korzystajcie z takich ułatwień- naprawdę warto. Po co wydawać pieniądze na poradniki jeśli mamy wszystko podane na tacy bez jakichkolwiek opłat :)



Żal mi tylko, że nie zaczęłam robić tego w ciąży . Miałam wtedy mnóstwo wolnego czasu. Przy dziecku pozostają mi tylko wieczory. 
A w zimę, aż chce się zapaść w fotelu z ciepłą herbatą i trochę podziergać ....
Pędź więc do pasmanterii po wełnę lub włóczkę i szydełko i do dzieła :)))

A oto mój kocyk:


Czeka jeszcze na wykończenie, bo nie jest cały. Trzeba zrobić obramówkę.  Chcę go też podszyć polarkiem, żeby Morelkowi było pod nim cieplutko. Będzie cudny, już się nie mogę doczekać efektu końcowego. Na pewno wam go pokarzę  :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz