Dzisiaj pozwolę wam zajrzeć do naszego domku.
A to dlatego,że chciałbym się pochwalić
nowym pokoikiem Morelka :)
Nasz Morelek wciąż rośnie i rośnie... Aż czasem nie mogę uwieżyć, że to dzieje się tak szybko. Nawet po tygodniu widać różnicę.
Rośnie on, więc czas aby urosły i jego mebelki, a przede wszystkim łóżko!
Dosyć już mieliśmy tego małego łóżeczka.... Tak! Mówię mieliśmy, bo nie tylko maluszek się męczył...
On czuł się jak w klatce, a my?
Morelek jest dzieckiem wędrującym przez sen do naszego łóżka.... czasem przychodzi, czasem nie. Ale jak już przyjdzie, to ciężko z tą wiercipiętą spać we trójke. Dlatego większe łóżko to również opcja dla nas na wypadek ucieczki. Do tej pory lądowałam na podłodze :) A teraz bijemy się kto śpi u niego sam... ;)
Długo zastanawialiśmy się jakie łóżko chcemy. Wiedzieliśmy tylko, że nie chcemy kupować gotowca...
Tata Morelka to złota rączka z zajawką na tworzenie nowych rzeczy, a szczególnie dla swojego synka, więc jasnym było, że sam je zrobi. Pytanie tylko jak ma wyglądać??
Na początku chcieliśmy zrobić mu łóżko w kształcie domku.... prosta sprawa niby, tylko gdzie je ustawić? U nas jest miejsce pod oknem, a takie łóżko uniemożliwiałoby jego otwarcie....
Padł więc pomysł europalet, a raczej podestu. No i się zaczęło.... tata zrobił projekt, i wziął się za robotę....
Nie było łatwo... trzeba je było wszystkie dokładnie wyszlifować i dopasować. To zajęło najwięcej czasu i sił. Ale efekt jest super! Dziekujemy Tatusiowi za takie cudo!!!
Morel uwielbia nowe łóżko. Traktuje je także jako plac zabaw, stoliczek..... Musimy jeszcze zrobić trochę poprawek kosmetycznych i designerskich, zorganizować tą nową przestrzeń ale podzielę się z wami efektami.
p.s.Poręcz i materac kupiliśmy w Ikea.
A tak się sprawdza w praktyce :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz