fot.WeDwa |
Morelek
poczuł już świąteczny nastrój. Przyznaję się bez bicia, że jestem
zwariowana na tym punkcie. Uwielbiam okres przedświąteczny: świąteczne
melodie, zapach pomarańczy, pierniczków i gorącej czekolady, sprawianie
radości innym, obdarowywanie prezentami bliskich i zawsze w tym okresie
wyjątkowo silną rodzinną więź. To wszystko sprawia, że łatwiej mi znieść
ten nieprzyjemny jeśli chodzi o aurę pogodową czas.
Tym bakcylem świątecznym bardzo chciałabym zarazić moje dziecko. Pamiętam jak w dzieciństwie czekałam na święta już od początku roku szkolnego. Był to dla mnie magiczny czas, który odrywał mnie od szarej rzeczywistości. Który sprawiał, że wszystko było możliwe, pokazywał, że jednak magia istnieje, a dobro zawsze zostaje wynagrodzone. Uwielbiałam jasełka, szopki, ubieranie choinki. Zawsze na Wigilię szykowałam jakiś występ: albo granie kolęd, albo wyszukiwanie ciekawostek dotyczących świat, czasem zaskakiwałam nawet dorosłych informacjami, których jeszcze nie znali.
Ach.....tak, to były czasy... Uwielbiam święta!
Zresztą
tak jest do tej pory, dlatego tak chętnie się w tym magicznym świecie
zatracam. To mój azyl, moja ucieczka i pocieszajka.
Morelek
jest "katowany" przeze mnie Michaelem Buble i jego świątecznym albumem,
utrzymanym w jazzowym klimacie. W domu unoszą się już zapachy
świątecznych wypieków, aromatycznej gorącej czekolady z cynamonem, czy
pomarańczy.
Do tego świąteczne bajki.
Tak...
Bajki na dobranoc są teraz tematycznie związane z nadchodzącym
bożonarodzeniowym okresem. Choć powiem wam szczerze: znalezienie fajnej i
wartościowej książki o świętach, czy Mikołaju jest dość trudne.
Zazwyczaj opowiadają tylko o choince i prezentach..... hmmmm a w końcu
to nie to jest tutaj najważniejsze. Jak później dzieci mają myśleć
inaczej o świętach, skoro taki obraz im podsuwamy???
Udało mi się znaleźć coś wartościowego, ale też ciekawego.
Przedstawię wam trzy książki, które zwróciły moją uwagę.
#1
"Wierzcie w Mikołaja!" Lotta Olsson i Benjamin Chaud, wyd. ZAKAMARKI
24
rozdziały- ja już przeczytałam, ale Morelkowi będę czytać codziennie
jeden rozdział zaczynając od pierwszego grudnia. Dzięki temu aż do
wigilii będzie odkrywał, co się dzieje w świecie małej Tiny.
Tina, główna bohaterka wątpi w istnienie Mikołaja.
Ale zaczynają się dziać dziwne i magiczne rzeczy, dzięki którym zmienia
zdanie. Nie zdradzę wam co, bo odbiorę wam przyjemność czytania, ale
sama z zaciekawieniem pochłonęłam książkę za jednym zamachem.
Jej
przesłanie jest proste- Nie przestawajcie wierzyć w Mikołaja, w
marzenia. Autorka pokazuje też jak ważne w rodzinnym życiu są święta,
oraz miłość, która potrafi zdziałać cuda.
#2
"7 Tajemnic Świętego Mikołaja" Adam Zabokrzycki, wyd. SIEDMIORÓG
7 zabawnych bajek, o tym czego nie wiemy o Świętym Mikołaju.
Autor przedstawia nam Mikołaja,
który żyje w naszych czasach. Świetnie włada komórką i laptopem :)
Problemy konsultuje z dr. Google :) łatwo więc współczesnemu dziecku
zrozumieć fabułę. Pomimo tego technicznego uwspółcześnienia świętego,
autor nie zapomina o chrześcijańskich wartościach i staropolskich
świątecznych tradycjach. I chwała mu za to. To rzadkość w tego typu bajkach, nad czym bardzo ubolewam...Poza tym ukazane są polskie realia świąt, co też jest dużym plusem.
Akcja bajki jest bardzo żwawa. Powstał by z tego z pewnością film akcji... :)
Bardzo polecam.
#3
"Noc Świętego Mikołaja" Wanda Chotomska
Uwielbiam tą książeczkę. Mogłabym ją czytać codziennie, niezależnie od pory roku.
Uwielbiam sposób pisania pani Wandy Chotomskiej. Uwielbiam Kubusia Puchatka.
W
książeczce są bajki i wierszyki, nazywane przez Kubusia mruczankami, bo
rzeczywiście świetnie się je mruczy do snu :) Są pełne miłości i
troski o bliskich. Pełne magii i ducha świąt. Nic dodać, nic ująć.
" ...Miodu też będę sobie życzył. Ale nie tylko.
Bo jak są święta, to wszyscy się kochają.
Więc ja bym życzył sobie, żeby zawsze były święta.
I żeby wszyscy mnie kochali."
( fragment książki).
Życzę Wam kochani miłej lektury.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz